Kolejka oczekujących na pobranie materiału do badania w kierunku COVID-19 przed namiotem – Punktem Pobrań zlokalizowanym przy Szpitalu w Myślenicach

Od kilku dni nasz powiatowy szpital przeżywa prawdziwe „oblężenie”. Na przyjęcie czekają pacjenci chorzy na COVID – 19, a przed punktem pobrań wymazów w celu wykonania testu na obecność koronawirusa zorganizowanym  w namiocie przy oddziale zakaźnym ustawiają się długie kolejki.

W szpitalu zaczyna brakować łóżek dla chorych na COVID – 19. Ludzie z objawami zakażenia czekają przed namiotem  po kilka godzin i często są odsyłani na kolejne dni, są zdenerwowani i  skarżą się na dyrekcję szpitala, na starostę, choć to nie oni odpowiadają za zaistniałą sytuację.

 

Bierzemy sprawy w swoje ręce, żeby pomóc w tym trudnym czasie naszym mieszkańcom. Wczoraj Zarząd Powiatu  przekazał prawie 60 tys. na poprawę warunków obsługi osób podejrzanych o zakażenie. Będą kolejne namioty: jeden dla osób oczekujących na pobranie wymazu, gdzie będzie można usiąść i schronić się przed deszczem lub słońcem, będą toalety, i co najważniejsze, będzie wsparcie dla punktu pobrań - dodatkowy personel, dzięki któremu, skróci się czas obsługi jednej osoby i równocześnie zwiększy się ilość wykonywanych testów. To powinno zmniejszyć kolejki i ulżyć naszym mieszkańcom, bo codziennie przybywa zakażonych

– mówi starosta Józef Tomal.

Nowa, rządowa, strategia walki z pandemią zakłada, że lekarze POZ, mogą wydawać skierowania na testy – to bardzo dobrze, tylko nie zadbano o to, żeby tę strategię w pełni zrealizować. Testy, których lekarze zlecają bardzo dużo, trzeba gdzieś wykonać. Trzeba odpowiednio wyposażonego w środki ochrony personelu, który pobierze wymaz, wypełni dokumentację, trzeba karetki i personelu, który przetransportuje próbki do laboratorium, trzeba zorganizować miejsce pobrania i trzeba za to wszystko zapłacić. NFZ zorganizował na terenie Małopolski 26 punktów pobrań, część z nich czynna jest  2 godziny, to za mało – widzimy to po kolejkach, które ustawiają się pod oddziałem zakaźnym.  To, że mamy punkt w Myślenicach i jest czynny 4 godziny, jest zasługą Dyrekcji szpitala i pracowników, którzy jeszcze mają siłę pracować,  z narażeniem własnego zdrowia.

 

W powiatach będących w czerwonej strefie w każdej gminie powinien być mobilny punkt pobrań, chociaż na chwilę, 2-3 razy w tygodniu. Ludzie skarżą się, że z objawami choroby, z podejrzeniem zakażenia SARS Cov-2 muszą jeździć do Myślenic czasem kilka razy, żeby pobrać wymaz. Mobilne punkty w gminach rozwiązałyby problem. To zadanie państwa, ale my nie możemy biernie patrzeć na to co się dzieje. Podjęliśmy błyskawiczne działania: Powiat sfinansuje zatrudnienie drugiej osoby w punkcie pobrań i zapewni dobre warunki zwłaszcza, że na zewnątrz  jest coraz chłodniej

– podkreśla starosta Józef Tomal.

Trzeba tylko mieć nadzieję, że nie braknie personelu, bo lekarze i pielęgniarki są przemęczeni, zakażają się tak jak wszyscy. Aby było jak najmniej zakażonych, apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby stosowali się do zaleceń profilaktyki COVID i stosowali zasadę DDM (Dystans, Dezynfekcja, Maseczka). Jesteśmy w czerwonej strefie po to, aby zastosować większe niż zwykle obostrzenia i zmniejszyć ilość chorych i zakażonych. Bez odpowiedzialnych zachowań każdego z nas działania Dyrekcji szpitala, lekarzy, pielęgniarek, Starosty mogą nie wystarczyć.